SKĄD SIĘ WZIĘŁO TWOJE NADCIŚNIENIE TĘTNICZE?

Zaczyna się niewinnie. Przychodzi zmęczenie, czasami duszności. Sporadycznie zawroty głowy i słaby sen. Rano nieprzytomnym wzrokiem szukasz budzika, by pacnąć go na odlew, uciszyć i zdławić poranek w zarodku. Mimo wszystko wstajesz. To na pewno większa ilość obowiązków, przemęczenie. W firmie spore zmiany, mało czasu na sen. Na pewno.

Coś w tym jest. Kiedy trafiasz do lekarza, być może podczas rutynowej kontroli słyszysz dwa słowa, krótki i suchy wyrok. Nadciśnienie tętnicze. Proszę udać się do kardiologa. Idziesz, robisz kolejne badania, dostajesz karteczkę, z którą masz udać się do apteki. Bierzesz codziennie pigułkę i liczysz na poprawę sytuacji. Dlaczego jednak Cię to spotkało? Co sprawiło, że czujesz się tak jak się czujesz i musisz brać te tajemnicze pigułki?

Niestety, problem na świecie jest poważny. W samym USA szacuje się, że połowa zgonów jest spowodowana przez choroby układu sercowo-naczyniowego, natomiast około 40% mieszkańców kraju ma jakąś formę zaburzeń tego systemu. Przez wiele lat nadciśnienie pierwotne uważano za niewyjaśnione. Zazwyczaj nie ma nic wspólnego z chorobami serca, choć może im towarzyszyć. Badania epidemiologiczne, czyli obserwacje ludzi na całym świecie zwróciły uwagę na ciekawy fakt. Poza samymi nawykami żywieniowymi, czynnikami ryzyka takimi jak płeć, wiek czy pochodzenie etniczne ogromny wpływ miało to, gdzie mieszkamy. Nie jest to specjalnie zaskakujące, że ludzie żyjący w wielkich miastach znacznie częściej chorują na nadciśnienie. Czyżby pęd życia i związany z nim natłok stresu wywoływał nadciśnienie tętnicze? Wiele wskazuje na to, że tak. I nie jest to tylko jeden, prosty mechanizm. Odwołując się do ostatniego artykułu na temat neurobiologii stresu, dziś kontynuujemy temat patofizjologii układu krążenia.

Hormony

Chroniczny wyrzut glukokortykosteroidów związany z ciągłym pobudzeniem osi HPA potrafi nieźle namieszać w całej gospodarce hormonalnej. Grupa hormonów o której mówimy ma wpływ na metabolizm tkankowy, gospodarkę płynów i syntezę kolejnych enzymów i hormonów, między innymi kofaktora niezbędnego do prawidłowej produkcji tlenku azotu, który reguluje rozszerzanie naczyń krwionośnych. Regulują również efekty naczyniowe i metaboliczne katecholamin i angiotensyny II, które również wpływają na rozszerzanie się i zwężanie naczyń obwodowych. Chroniczne, wysokie stężenie kortyzolu które nazywamy hiperkortyzolemią powoduje zwiększenie wyrzutu cytokin, czyli cząsteczek prozapalnych – między innymi białek C-reaktywnych i TNF Alfa, sprzyjających rozwojowi insulinooporności i rozwojowi nadciśnienia tętniczego. Wiele mechanizmów, które doprowadzają wszystkie razem, ale i każdy z osobna do stanu, w którym otrzymujemy diagnozę. Jak widzisz, pojawiły się tutaj też inne pojęcia, między innymi insulinooporność, co prowadzi prostą drogą do rozwoju cukrzycy typu II.

Układ współczulny

O stresie i układzie współczulnym nieco już wiemy z poprzedniego artykułu. Sam stres oczywiście nie jest niczym złym, do momentu, kiedy zaczyna przejmować kontrolę nad naszym życiem. Ciągłe duże pobudzenie współczulne to między innymi stale zwiększony wyrzut noradrenaliny do ścian naczyń tętniczych. Miejscowo noradrenalina pełni w nich funkcję komunikacyjną, wiążąc się z receptorem naczynia wywołuje skurcz mięśni gładkich i zwężenie światła przepływu. Im większe pobudzenie współczulne, tym więcej noradrenaliny powodującej opór tętnicy i coraz większe nadciśnienie. Sytuacja może się zmienić, ponieważ działa to w dwie strony – im większe pobudzenie przywspółczulne, tym mniejsze wydzielanie hormonu, co pozwala na rozszerzenie światła naczynia. Bardziej globalne działanie układu współczulnego to pobudzenie układu walki i ucieczki, zatem związane z całą kaskadą innych efektów, z których część z nich opisałem w akapicie o hormonach.

Co z tym zrobić?

W sytuacji, kiedy naczynia pozostają zwężone, rośnie opór obwodowy tętnic, a brak możliwości przerwania błędnego koła doprowadza do nadciśnienia tętniczego. Nieprawidłowa funkcja obwodowego układu krążenia może doprowadzić do trwałych zmian w strukturze naczyń, zatem warto zająć się swoim zdrowiem jeszcze zanim sytuacja stanie się poważna. Jeśli Twoje ciśnienie oscyluje między wartościami 120/80 a 139/89 to załapałeś się do grupy określanej stanem przednadciśnieniowym. Nie wymaga on leczenia farmakologicznego, zaleca się zmiany w codziennych nawykach – zaprzestanie palenia tytoniu, zmniejszenie spożycia alkoholu, przyjmowania w diecie nadmiaru cholesterolu, włączenie spożycia dużej ilości warzyw, głównie liściastych. Na pewno warto uregulować masę ciała, ponieważ nadwaga jest bardzo ważnym czynnikiem ryzyka zarówno samego nadciśnienia, jak i powiązanych z tym stanem miażdżycy, cukrzycy i innych chorób układu sercowo-naczyniowego. Aktywność fizyczna jest wręcz obowiązkowym czynnikiem zachowania zdrowia. Jeśli nie jesteś fanem przerzucania żelastwa na siłowni – do czego mimo wszystko zachęcam absolutnie wszystkich bez względu na wiek i płeć – to zacznij przynajmniej od zwiększenia aktywności w ciągu dnia. Dziesięć tysięcy kroków dziennie według zaleceń WHO to absolutne minimum. Przeproś się z rowerem, zrób sobie częściej wolne od podróży samochodem, wysiądź dwa przystanki wcześniej z autobusu. W przypadku, kiedy Twoje nadciśnienie jest poważniejsze i wynosi powyżej 139/89 musisz skonsultować się z kardiologiem.

Co zrobić z samym stresem?

W zasadzie na to pytanie odpowiedziałem w akapicie powyżej. Tak, regularna aktywność fizyczna, zdrowe odżywianie czy pozostałe korzystne nawyki same w sobie zmniejszają poziom stresu. Jeśli chcesz zadbać jednocześnie o swoją kondycję psychiczną i emocjonalną, korzystne mogą się okazać między innymi medytacja przez kilka minut dziennie, poświęcenie samemu sobie więcej czasu na relaks – tak, relaks, nie zaś inną obciążającą aktywność – chociażby lekturę książki ulubionego autora, aromatyczną kąpiel czy też spokojny spacer bez towarzystwa telefonu komórkowego.

Jeśli chcesz poznać więcej sugestii co możesz zrobić, by zmniejszyć poziom stresu w swoim życiu, śledź koniecznie kolejne wpisy na blogu – obiecuję, że lada dzień pojawi się tutaj całkiem konkretna dawka wiedzy, którą możesz wykorzystać w swoim zaciszu domowym. Satysfakcja i efekt gwarantowany! 🙂

Pozdrawiam serdecznie,
Maciej Duczyński

PS. W wielu sytuacjach z nadciśnieniem może pomóc Ci dobry fizjoterapeuta! Znajdziesz nas w zakładce kontakt 🙂 

Bibliografia:

  1. Chrousos GP. Stress and disorders of the stress system. Nat Rev Endocrinol. 2009; 5:374-381.
  2. Januszewicz A, Prejbisz A. Nadciśnienie tętnicze. W: Interna Szczeklika. Podręcznik chorób wewnętrznych, Medycyna Praktyczna
  3. da Silva AA, do Carmo J, Dubinion J, Hall JE. The role of the sympathetic nervous system in obesity-related hypertension. Curr Hypertens Rep. 2009; 11: 206-211.
  4. Sesso HD, Buring JE, Rifai N, Blake GJ, Gaziano JM, Ridker PM. C-reactive protein and risk of developing hypertension. JAMA. 2003; 290: 2945-2951.