Manipulacje stawowe to znana na całym świecie praktyka terapii manualnej polegająca na wykonaniu szybkiego, precyzyjnego a zarazem łagodnego ruchu w stawie. Używa się jej głównie do leczenia problemów bólowych oraz dysfunkcji układu mięśniowo-szkieletowego. O samej ciekawostce, jaką jest nader interesujący i satysfakcjonujący dźwięk kliknięcia w stawie w trakcie zabiegów manipulacyjnych kręgosłupa pisałem już wcześniej. Dzisiaj natomiast na tapecie pojawia się neurofizjologia znanej na całym świecie od setek, a być może i tysięcy lat praktyki. Co sprawia, że po takim szybkim ruchu nagle czujesz się lepiej? Co też może sprawiać, że chociaż sąsiadowi pomogło, na Tobie właściwie nie robi to wrażenia?
Pomimo wielu setek lat korzystania z takich zabiegów i zachwalania jej cudownych możliwości, do dziś pozostaje wiele niewiadomych. Na szczęście badacze pochylają się i nad tą kwestią i starają się znaleźć kolejne mechanizmy fizjologiczne, jakie mogą następować w naszym ciele po wykonaniu tej techniki. Jeszcze nie tak dawno uważano, że w ten sposób „nastawia” się kręgosłup i biomechanicznie wraca on do swojego prawidłowego ułożenia, co przekłada się na lepszy przepływ informacji wzdłuż rdzenia kręgowego. Obecnie wiemy, że nie nastawia się tam tak naprawdę nic. Efekt wywołany tą techniką wywołuje sporą kaskadę kolejnych drobniejszych mechanizmów, które potencjalnie mogą działać razem bądź zgoła osobno nad poprawą naszego stanu zdrowia. Mówimy tu o zmianie przetwarzania informacji somatosensorycznej, odruchach rdzeniowo-mięśniowych, pobudzeniu kory motorycznej, zmianach neuroplastycznych mózgu, zmianie aktywności współczulnej czy choćby centralnej sensytyzacji. Te hasła mogą brzmieć nieco obco, zatem spróbujemy wspólnie odczarować cały ten proces.
Załóżmy, że właśnie leżysz na stole to terapii manualnej a Twój znajomy fizjoterapeuta układa ręce do wykonania manipulacji. Sam dotyk już sprawia, że aktywuje się spora grupa mechanoreceptorów i zaczyna bombardować mózg informacjami. Kiedy terapeuta układa Twoje ciało do zabiegu, mózg znów dostaje sporą dawkę danych z receptorów odpowiedzialnych za czucie głębokie, czyli informowanie o aktualnym ułożeniu. W końcu znajomy wybiera segment i z głośnym kliknięciem następuje koniec techniki. Dla niego i dla Twojej świadomości być może tak. Ale to dopiero początek procesów, z których część trwa ułamki sekund, zaś inne będą się toczyć jeszcze wiele godzin.
- Początkowo do mechanoreceptorów i wolnych zakończeń nerwowych trafia nowa informacja, która biegnie wzdłuż rdzenia kręgowego. Już tutaj zachodzi inhibicja segmentu związanego z dolegliwościami bólowymi i w efekcie ból się zmniejsza. To oczywiście nie koniec.
- Neurony alfa i gamma które są zaangażowany w ten proces prowadzą sygnał do mięśni i zmniejszają ich tonus. Prawdopodobnie zmienia to ich toniczność na fizjologiczną i zamyka błędne koło napięcia i bólu.
- Część sygnału po rdzeniu kręgowym dociera w inne miejsce, do samej kory mózgowej, po drodze zahaczając o kilka miejsc modulujących tę informację. Dochodzi do pobudzenia układu autonomicznego, który aktywuje oś hormonalną HPA oraz uwalnia hormon zwany kortykoliberyną. Oba te mechanizmy pobudzają wytwarzanie katecholamin i glukokortykosteroidów, które rozpoczynają procesy naprawcze w tkankach, co może potrwać jeszcze dość długo.
Czy to już wszystko?
Biomechanika, mimo, że wiele teorii z jej udziałem odrzucono, na pewno nie pozostaje bez znaczenia. W przypadku, kiedy powraca prawidłowy tonus mięśniowy, musi zmienić się również nasze poruszanie się w przestrzeni. Zlikwidowanie bólu sprawia, że nie musimy go unikać przez kompensowanie innym ruchem. Zmiany neuroplastyczne mogą obejmować wręcz cały program ruchowy. Do całości dochodzą procesy stricte mentalne. Przestajemy się bać wykonywanego ruchu, bo nie czeka nas „kara” w postaci bólu. Zmiana w układzie autonomicznym również sprawia, że paradoksalnie możemy się czuć bardziej zrelaksowani po takim zabiegu.
Oczywiście manipulacje stawowe to tylko jeden dział terapii manualnej. Stanowią zarazem przykład tego, że w trakcie wykonywania jakichkolwiek działań terapeutycznych ogromną część efektu zawdzięczamy układowi nerwowemu, nie zaś samej biomechanice. Pomyśl teraz – czy kiedy się rozciągasz, albo rolujesz, bądź wykonujesz masaż, to naprawdę działa tam tylko i wyłącznie efekt zmiany struktury? Obecnie wiemy, że zmiana strukturalna, czyli fizyczne odkształcenie tkanek stanowi wątpliwą przesłankę. Jeśli występuje, to nie zawsze jest istotne klinicznie. Zatem większość naszych starań i efektów zależy właśnie od układu nerwowego. To on zarządza naszym ciałem i skłania je do rozpoczęcia procesów samoleczenia, do zmiany napięcia mięśniowego, uwalniania hormonów i tak dalej.
Jeśli masz ochotę dowiedzieć się więcej na ten temat zachęcam do dalszego śledzenia bloga, często pojawiają się tu wpisy dotyczące neurofizjologii. To ważny temat niosący za sobą ogromny potencjał terapeutyczny. Wykorzystujemy te zasady i zależności w praktyce gabinetowej. Jeśli chcesz się nauczyć jak wykorzystywać mózg (nie tylko swój, ale również swoich pacjentów!) do leczenia w gabinecie, to kliknij tutaj.
Pozdrawiam serdecznie,
Maciej Duczyński
Bibliografia:
- Gyer, J. Michael, J. Inklebarger, J. Shanker Tedla, Spinal manipulation therapy: is it all about the brain? A current review of the neurophysiological effects of manipulation, Journal of Integrative Medicine (2019)
- Evans DW, Breen AC. A biomechanical model for mechanically efficient cavitation production during spinal manipulation: prethrust position and the neutral zone. JManipulative Physiol Ther 2006;29(1):72–82.
- Kovanur Sampath K, Mani R, Cotter JD, Tumilty S. Measureable changes in the neuro-endocrinal mechanism following spinal manipulation. Med Hypotheses2015;85(6):819–24.
- Bialosky JE, Bishop MD, Price DD, Robinson ME, George SZ. The mechanisms of manual therapy in the treatment of musculoskeletal pain: a comprehensive model. Man Ther 2009;14(5):531–8.